Odtwórca roli Eggmana ujawnił szczegóły co do swoich przyszłych planów aktorskich, które wstrząsnęły jego wielbicielami i fanami niebieskiego Jeża – Sonic Movie 2 ma być zakończeniem jego kariery. I, niestety, to nie jest żart prima aprilisowy 🙁
Wyznanie padło jako niespodziewana odpowiedź na z pozoru niewinne pytanie zadane przez Access Hollywood we wczorajszym wywiadzie. Chodziło mianowicie o przyszłość po zakończeniu drugiej części ekranizacji gier Segi, o czym Carrey wypowiada się w 4:20 minucie wywiadu:
Cóż, przechodzę na emeryturę. Tak, prawdopodobnie. Mówię całkiem poważnie. Co prawda, jeśli aniołowie przyniosą mi scenariusz pisany złotym atramentem, który powie mi, że to będzie coś naprawdę ważnego, co ludzie powinni zobaczyć, to może będę kontynuował, ale robię sobie przerwę.
Jim Carrey – Access Interview
Słowa te, choć pozornie smutne i rozczarowujące, stają się całkowicie zrozumiałe, gdy zdamy sobie sprawę, że gwiazdor w styczniu obchodził okrągłą sześćdziesiątkę. Carrey od samego początku nie krył swojej radości z angażu do tak wyjątkowej roli i nie da się ukryć, że dr Robotnik pozwolił jego dawnej sławie ponownie rozbłysnąć, jednak z drugiej strony pełne żywej akcji popisy kaskaderskie mogą być dla niego zwyczajnie zbyt wyczerpujące. Choć aktor nie jest stanowczy w swej decyzji i wciąż ostrożnie zakłada, że być może coś będzie w stanie skusić go do ponownego występu czy dwóch, przyjmuje rozsądne podejście, że czas pomyśleć o samym sobie, ulubionym hobby oraz… własnej duszy.
Naprawdę lubię swoje spokojne życie, uwielbiam malować na płótnie, kocham życie duchowe i czuję, że – i jest to coś, czego być może nigdy nie usłyszysz od innego celebryty, póki świat istnieje – mam dość. Zrobiłem wystarczająco dużo. Już mi wystarczy.
Jim Carrey – Access Interview
Stawia to jednak pod znakiem zapytania trzecią część filmowych przygód Sonica, który bez wystrzałowej roli szalonego naukowca obyć się przecież nie może. Czy Carrey nie planuje już w nim zagrać, skoro pytanie w wywiadzie odnosiło się wyraźnie do części drugiej? A może, zważywszy, że zdjęcia do trójki już trwają, było to luźne, bardziej dalekosiężne wyjaśnienie co do życia “po Sonicu”?
Pozostaje nam wiara, że Jim Carrey nie porzuci swoich fanów w połowie drogi i znajdzie w sobie dość energii, by zwieńczyć swoją wspaniałą, czerdziestoletnią filmografię pełną sonicową trylogią.
Źródło: Access Interview