Tym razem samotnie, Sonic czeka na dzień, w którym znów będzie mógł spotkać się ze swoimi przyjaciółmi razem. Bez zmartwień i problemów, wysłuchując Amy, która marzy o romantycznej kolacji z nim; słuchając Tailsa, opowiadającego o swoich nowych wynalazkach; oraz Knucklesa, który wciąż garnie się do walki z Niebieskim Jeżem, od tak dla zabawy.
Zmierzch nadchodził, ukazując piękno wyspy Kronos. Sonic nie mógł się nadziwić w jak pięknym, a jednocześnie niebezpiecznym miejscu się znajduje. Piękne, gwieździste niebo zachęcało do głębokich rozmyślań nad tym, co się w życiu osiągnęło i czego można jeszcze dokonać. Z przyjaciółmi, takie chwile są o wiele lepsze, lecz Niebieski Jeż ma misję do wypełnienia, uratować swoich druhów i jednocześnie przy okazji świat.
Cóż to, jednak Sonic nie jest sam. Otóż to Koco z nieśmiałością i ostrożnością, podeszły do nieznajomego przybysza, aby najwyraźniej się przywitać. Widząc, że Niebieski Bohater patrzy na nich z wielkim uśmiechem na twarzy, z radością i bez strachu postanowiły towarzyszyć mu przy oglądaniu wielkiego nieba pełnego gwiazd. Lecz nagle zdarzyła się rzecz niezwykła, to wielki deszcz meteorytów zaczął sunąć po niebie wzbogacając pełną gamą kolorów całą wyspę. Jeden z nich spadł tuż przed samym Soniciem. Niebieski Jeż uniósł wielkie dzieło natury mieniące się na tysiąc kolorów i radujące nawet samotne serca. Koko, widząc to wielkie zjawisko, podskakiwały z radości, ciesząc się tą wspaniałą chwilą, która nie będzie trwała wiecznie. Otóż, pojawiło się światełko nadziei, w tym wielkim i nieznanym świecie.
Starajcie się cieszyć każdą chwilą, dbajcie o swoich znajomych czy przyjaciół, ponieważ samotność ma swoje bardzo ciemne strony. Nie zapominajcie o tym, że świat jest wielki i każdy z nas znajdzie dla siebie kogoś, z kim będzie mógł dzielić najpiękniejsze chwile.
Źródło: SonicOfficialJP – Twitter
