Tajemnice Sonic Frontiers ujawnione

No i gruchnęło! Po miesiącach pokazywania nam, jak Sonic robi niebieskie smugi na zielonej trawie (przeczytaj więcej tutaj), Sega wreszcie podzieliła się konkretniejszymi informacjami na pokazie Nintendo i to w ilościach przypominających gęsto zapisaną i zilustrowaną okładkę płyty z grą!

Mamy też nowe 20 sekund gameplay’u, tym razem – uwaga! – opatrzone treściwymi komentarzami:

Dowiadujemy się tu między innymi o tajemniczej Cyberprzestrzeni, którą narrator nazywa odpowiednikiem poziomów specjalnych, z którymi w istocie łączy je wiele cech wspólnych. Mają być jednymi z nielicznych punktów liniowych, ze zorientowaniem na wykonanie konkretnego zadania, a na wejście do nich gracz będzie musiał zapracować, zdobywając klucze zwane Portal Gears. W zamian będzie mógł otrzymać niezbędne w dalszej grze Vault Keys. Większa gra oznacza jednak większy rozmach także w tym elemencie – bramy do Cyberprzestrzeni zostały zbudowane przez starożytną cywilizację Starfall Islands i każda z nich prowadzi do odrębnego wymiaru z rządzącym się własnymi zasadami. Niektóre z nich mogą wyglądać znajomo, jak zielony fragment pełen kraciastych skał i mechanicznych biedronek (co nam to przypomina…), a niektóre – wręcz przeciwnie:

Przedstawiona nam fabuła sugeruje jednak, że miejsca te są czymś więcej – jedno z nich odegra rolę Trójkąta Bermudzkiego, który w nagłej katastrofie wessie samolot Tailsa wraz z nim, Amy i Sonicem. Tylko temu ostatniemu uda się uciec i trafić na Wyspę Kronosa – pierwszej i jak dotąd jedynej ukazanej w ramach promocji – ale… Nie, nie będzie sam, ponieważ towarzyszyć mu będzie Sage, niezwykła dziewczynka, nad której głosem niedawno wszyscy główkowali i której osoba ma związek z główną tajemnicą Starfall Islands. Przestrzega Sonica przed Wyspami i nakazuje mu je opuścić pomimo jego pragnienia odnalezienia przyjaciół.

Tak więc – będą i fabularne sekrety, poznawane w rozmowach z bohaterami i questach pobocznych, będą i bardziej prozaiczne łamigłówki, będzie wreszcie to, co u Sonica kochamy najbardziej, czyli rozpędzona eksploracja i soczyste łu-bu-du na wiele sposobów, m.in. z naciskiem na strategię. Autorzy podkreślają, że elastyczność gry w dopasowywaniu się do upodobań gracza jest bardzo wysoka, zresztą już na początku możemy wprost wybrać pomiędzy “Stylem akcji” a “Stylem wysokiej prędkości”. Być może odzwierciedleniem tak rozbudowanego podejścia jest najnowsza umiejętność głównego bohatera, cyloop, której świetlisty szlak można wykonywać nie tylko na oponentach, ale także przedmiotach i obszarach, żeby “poznać ich różne cechy i odkryć tajemnice Starfall Islands”.

Po miesiącach niezrozumiałej nieśmiałości Sega wreszcie zaczyna uzasadniać swoje przekonanie o przełomowości Sonic Frontiers. Choć świadoma przyzwyczajeń i sympatii fanów, nie poprzestaje na realizacji ich, odważnie stawiając czoła ich obawom w drodze do celu, jakim jest powtórzenie sukcesu z przełomu wieków i wyniesienie serii na wyższy poziom. Co otrzymamy pod koniec roku? Czy będzie to spełnienie marzeń wydawcy czy tylko zlepek modnych ostatnio mechanik, które na dłuższą metę niczego nie zmieniają? A może po prostu całkiem fajne doświadczenie? Wszystko przed nami.

Źródła: Sonic Stadium, Tails’ Channel

Podziel się z innymi!
Domyślny obrazek
Arici Albastru
Rozpędź się, ściana sama się znajdzie.
Artykuły: 59